SPAJ - Reszta Świata 3:0
3 w historii międzynarodowy sparing SPAJ został rozegrany w dniu 1/9/2014 na boisku ze sztuczną trawą w Jedliczu.
Przeciwnikiem była drużyna z Męcinki prowadzona przez Krzysztofa Wałęgę.
Warunki atmosferyczne:ciepło,atmosfera jesieni,częściowe zachmurzenie,które przeszło w całkowite.
Reżim zmian przygotował na mecz Jarmolenko. Podobnie jak tydzień wcześniej opierał się na zmianach dwójkami, z tym, że dzisiaj
1 zawodnik zmieniał się w bloku defensywnym i 1 w ofensywnym.Wyjściowy plan zmian przedstawiał się następująco:
1 Rynta 1 Jaro B.,2 Jarmolenko 2 Kony, 3 Buczo 3 Czawez. Po przybyciu Sowy plan uległ rozciągnięciu,podobnie jak tydzień wcześniej.
Skład wyjściowy SPAJ:
Kucza-Jaro B.,Kony,Jarmolenko,Czawez,Buczo,Rynta.
Ławka rezerwowych:Wiśnia,Grzybek,Sowa.
Kierownik drużyny:Sebastian CYBA Goleń.
Drużyna SPAJ ustawiona została w dwóch blokach: ofensywnym i defensywnym(nie licząc bramkarza)wg schematu 1-3-3.
Niestety SPAJ niechlujnie rozpoczął grę i trzeba szybko coś z tym zrobić. Dwóch zawodników nie miało czarnych koszulek, a Ci co mieli
czarne,nie mieli SPAJowskich tylko Orlen Platinium. Zapowiadało się to źle i w głowie powstał czarny scenariusz:0-3 w plecy po 10 minutach.
Mecz zaczął SPAJ zagraniem do tyłu co na głos skomentował Grzybek. Komentarz miał ocenę negatywną. Po pierwszych 5 minutach robiło się coraz groźniej
pod bramką SPAJ,chociaż spajowcy tworzyli sobie sytuacje,tylko,że nie potrafili trafić do siatki,m.in. Kony głową z wyskoku.
Po jednym z silnych strzałów w 6 min Kucza wypluł piłkę przed siebie,co wykorzystał Krygier i zdobył prowadzenie dla Męcinki.
Jeszcze nigdy w historii SPAJ nie przegrywał w meczu.Następne minuty przyniosły zmasowany atak na bramę Kuczy.Szczególnie wyróżniał się zawodnik Męcinki Janiga.
Tylko kupie szczęścia SPAJ zawdzięcza to,że po jego strzałach Kucza nie wyciągał piłki z siatki.A mógł conajmniej 3 razy. Raz Janiga trafił w lewy słupek,
za chwilę w prawy, a za jakiś czas w poprzeczkę. W oczach miałem już owy czarny scenariusz,gdy w 11 minucie Jarmolenko wyrównał na 1-1.
Mecz nabierał tempa. Niesety SPAJowcy motali się pod bramką przeciwnika,jak np.Wiśnia,który w sytuacji sam na sam nie zdążył oddać strzału.
Męcinka nie zamierzała się cackać z jakimś SPAJem,co pokazał Domański prowadząc nacisk psychologiczny sugerując Wiśni jakoby rozpychał się rękami.
W 17 minucie Domański uzyskał satysfakcję zdobywając bramkę na 2-1 dla Męcinki. SPAJ dostał drugi cios...
I chyba go zamroczyło,może jakieś mrokle fruwały przed oczyma,bo przez 21 minut SPAJ nie potrafił utorować sobie drogi do bramki rywali.Na szczęście Męcinka
też sobie nie dała rady
i wreszcie w 38 minucie Kat Sowa wykonał wyrok wyrównując wynik[WWWW ;p] na 2-2. Wszyscy mieli nadzieję, że nerwy się uspokoiły i ciśnienie opadło,ale nie.
Trzeba bowiem poinformować,że na każdym sparingu SPAJowcy wychodzą poddenerwowani,co widać gołym okiem. Krzyki Kuczy, które zapewne w zamyśle
miały motywować nie pomagały i ewidentnie wprowadzały dodatkowy ciężar nerwowy. SPAJ grał niedokładnie,nawet źle. Czawez normalnie w weekend nieomylny,popisał się kiksem
podając do przeciwnika. Na szczęście ta degrengolada trwała tylko 14 minut,gdy w 54 minucie lewym skrzydłem niezauważenie przesmyknął się Grzybek.
Otrzymał od Rynty prawie prostopadłe podanie(lekko po skosie) i wpakował ją do bramki. Gdy 2 minuty później Rynta zdobył swojego pierwszego gola na 4-2 stało się jasne, że
SPAj już tego meczu nie przegra.Tak się przynajmniej wydawało. Niestety Męcinka tanio skóry nie sprzeda i przy pierwszej okazji Michał W. strzelił na 4-3.
Trochę przystawiło to SPAJ,ale nie na długo, bo w 65 minucie Grzybek odwdzięczył się Ryncie za wcześniejszą asystę i dobrze podał Ryncie, ktory zdobył bramkę na 5-3.
Gdy 2 minuty później Kat Sowa wymierzył kolejny cios Męcince,zdobywając gola na 6-3 wiedzieliśmy, że teraz to już na pewno SPAJ nie przegra i pojawił się pomysł zagrania
2 obrońcami i 4 ofensywnymi graczami(Wiśnia poszedłby na atak). Nie udało się tego pomysłu wprowadzić,cios Kata Sowy niestety nie był dobijający, za to w 74 minucie Domański strzelił gola na 6-4.
Do końca meczu żadna drużyna nie zdobyła już bramki. Mecz trwał 83 minuty i zakończył się wykopaniem piłki na łąkę księdza proboszcza dobrodzieja. Nie wiem ,czy powołano się
na prawo Pascala.
Wynik meczu: SPAJ 6-4 Męcinka.
Na wyróżnienie zasługują ze strony SPAJ: Rynta i Kony, a ze strony Męcinki Janiga i Domański.
Sporządził i dziennikarskim komentarzem opatrzył
Sebastian Goleń mgr nauk humanistycznych.
Komentarze