"11 z Kuczą"

Imię i Nazwisko: Michał Syrek

Data urodzenia: 30.06.1990

Pseudonim boiskowy: Kucza

1. Na sztucznej najczęściej gram jako...?

Bramkarz. Niekiedy zdarza mi się wejść w pole na Di Canio, jednak bez efektu.

2. Jak spędzasz wolny czas?

Ostatnio tak się składa, że nie mam go tak dużo jak chciałbym mieć. Ale niemal codziennie o godzinie 13.30 muszę mieć wolna chwilkę na "Świat Według Kiepskich". A tak poza tym to lubię sobie obejrzeć TV, zagrać w siatkówkę, pojeździć na rowerze i pewnie jak każdy lubię sobie posłuchać muzyki i do tego pośpiewać. Słuchu muzycznego nie mam zbyt dobrego ale słów piosenek znam naprawdę imponującą ilość. Czasem lubię pójść sobie do lasu ale sam, ewentualnie z psem, lub na zwykły spacer, tu już nie sam i zawsze bez psa.

3. Ulubiony numer na koszulkę?

Oczywiście 12. Historia tego numeru jest taka, że kiedy zaczynałem "karierę" w Chlebiance, byłem rezerwowym bramkarzem i dostałem numer 12. Później już zostawiłem sobie ten numer i w nim grałem. No i jeszcze Grzesiek Szymański w reprezentacji Polski grał z 12.

4. Największa wada?

Zbyt duża nerwowość na boisku. Szybko rezygnuję z postawionych sobie celów. Czasem zbyt dużo wymagam od innych a za mało od siebie.

5. Największa zaleta?

Myślę, że ambicja. Jej braku nikt mi nie może zarzucić. Chęć wygrywania we wszystkim co robię bardzo mnie nakręca. Nienawidzę przegrywać, aczkolwiek umiem.

6. Gdyby nie piłka nożna to...?

Może mnie tu ktoś potępi za to co powiem ale umówmy się, że na piłce nożnej świat się nie kończy. Owszem piłka jest ważna bo należy robić to co się kocha, ale na pewno nie najważniejsza. Ogólnie sportu nie można stawiać przed wszystkim, bo wiadomo, że są inne ważniejsze wartości w życiu. Ale ze sportu gdyby nie piłka nożna to na pewno siatkówka, narciarstwo, ale to zimą, rower i zwykłe lenistwo. Uwielbiam sobie czasem poleżeć i nic nie robić. Niestety rzadko mi si e to ostatnio zdarza.

7. Kto jest Twoim sportowym idolem?

Zaskoczę wszystkich tych, którzy myśleli, że jest nim Jarek. On jest kimś więcej niż idolem, jest moim przyjacielem. Ale moim idolem jest nikt inny jak...Adam Małysz. A dlaczego? Po prostu. Nie jestem w stanie tego wyjaśnić. Tak jest i już. Adam to osoba, która ukształtowała moją sportowa osobowość. 17 lat temu pierwszy raz obejrzałem konkurs skoków i tak mi już zostało, że co weekend siadam przed TV i patrzę jak skaczą. Dzięki niemu pokochałem skoki narciarskie. Mam dopiero 24 lata, ale już wiem, że Adam Małysz będzie sportowcem mojego życia. Jest jedną z bardzo małego grona osób, dającego się policzyć na palcach jednej ręki, które zmusiły mnie do płaczu. Nigdy nie zapomnę dnia 3 marca 2011 roku i jego decyzji o zakończeniu kariery. Naprawdę wtedy płakałem. Szczerymi łzami smutku. Ale cała Jego kariera to ciągłe pasmo wzruszeń. Wszystkie Jego sukcesy były moimi sukcesami, a jego nieliczne porażki bolały mnie jakby to były największe porażki mojego życia. Ale jestem dumny z tego, że pokochałem tego sportowca i ten sport. Kiedyś będzie dla mnie zaszczytem móc powiedzieć wnukom, że żyłem w czasach Adama Małysza. Największego polskiego sportowca w historii.

8. Liga w której chciałbyś zagrać?

Chciałbym kiedyś zagrać choćby w C-klasie ale w drużynie SPAJ-u ze wszystkimi z naszej społeczności. No a z tych bardziej realnych marzeń to na dzień dzisiejszy chciałbym zagrać w II lidze SKALH. Może będzie mi to dane już w listopadzie.

9. Wolisz grać na sztucznej nawierzchni, na trawie czy może na hali?

Zdecydowanie na sztucznej i to w Jedliczu. Kiedyś gra na hali nie cieszyła mnie jak ja to mówiłem, ale teraz już lubię sobie zagrać byle nie za często. Trawa trochę mnie zniechęciła przez to, że nie gram tam już ale nie mogę zapominać, że to ona mnie "wychowała". faktem jest, że każdego dnia tęsknie za sztuczną.

10. Kto wygra zbliżające się MŚ w Brazylii?

Jak w każdych MŚ kibicuję Argentynie i zawsze mówię, że to ona wygra. Tak będzie i tym razem.

11. Jakie są Twoje sportowe plany na rok 2014?

Takie same jak od 2011 roku. Zakończyć mecz na 0. Ostatnio doszedł jeszcze jeden plan, a mianowicie zatrzymać Profesora. Oba zadania są jak na razie niewykonalne. Chciałbym być w 3 sporty lepszy od Jarka. Teraz jestem lepszy w 2 i to tylko dlatego, że sam je wymyśliłem. No i chciałbym jeszcze wygrać Wielka Pardubicką. Ale pieszo.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości