SPAJ vs Niedzielni Goście 10:4

Pierwszy tegoroczny sparing rozegrany z drużyną grywającą w niedzielę o 16.30 kończy się naszym zwycięstwem 10:4. Wynik na pewno zadowalający, gra już nieco mniej. Zapraszam na krótką relację z tego spotkania.

W kadrze meczowej SPAJ na ten mecz znalazło się 15 zawodników. Nasi przeciwnicy również stawili się na boisku w dość licznym gronie. Nie zliczyłem ich dokładnie ale mieli kilku rezerwowych. Podrażnieni zeszłoroczną porażką tym razem nasi przeciwnicy zebrali dość solidny skład. Mecz rozpoczęliśmy w następującym ustawieniu:

Keleris - Kony, Czawez, Grzybek, - Sowa, Radek, Wiśnia, rezerwowi: Świnka, Cyba, Sebast, Wojtek, Rynta, Jarmolenko, Ziutek, Bartek, Radek.

Początek jak zawsze podczas spotkań sparingowych trochę nerwowy. Obydwie ekipy badały siły przeciwnika. SPAJ próbował konstruować składne akcje, jednak były one dość łatwo przerywane przez drużynę gości. Wraz z przebiegiem meczu gospodarze sobotniego terminu przejmowali inicjatywę, strzały które coraz częściej oddawali skutecznie odbijał bramkarz rywali. Na pierwszą bramkę trzeba było poczekać dość długo, bo aż do 20 minuty. Ziutek po dobrym przyjęciu piłki w polu karnym oddał sprytny strzał obok bezradnie interweniującego bramkarza. Ta bramka podłamała ekipę gości i już minute później na 2:0, a po chwili na 3:0 podwyższył Sowa. Gdy wydawało się, że SPAJ ma już cały mecz po kontrolą i systematycznie będzie punktował rywala przydarzył się błąd. Po długim podaniu R. Jamrogiewicz znalazł się sam w naszym polu karnym i nie dał szansy Kelerowi. Do przerwy każda z ekip miała swoje szanse, w tym dwie wykorzystane przez Rynte i jedną na 5:2 strzeloną przez D. Ćwiąkałe. Jedną bardzo dobrą interwencję zanotował Keleris, który oprócz akcji bramkowych nie miał zbyt wiele pracy. Dobrą robotę wykonywali stoperzy SPAJ, którzy fachowo przerywali nieśmiałe akcje rywali. Wynik do przerwy 5:2 i widoczna przewaga SPAJ.

Drugą połowę SPAJ zaczyna od mocnego uderzenia. W ciągu dziesięciu minut bramki dokładają Grzybek, Czawez i Sebast. Dodatkowo w tzw. międzyczasie Sebast nie wykorzystuje karnego za zagranie ręką. Przy wyniku 8:2 w szeregi SPAJ wkradło się rozluźnienie. Spowodowało to przemieszanie się formacji. Goście coraz częściej zagrażali bramce Świnki, który zastąpił po pierwszej połowie Kelera. Brak koncentracji i luki zostały bezlitośnie wykorzystane. W trzy minuty SPAJ traci dwie bramki i wynik to już tylko 8:4. Drobne zmiany w składzie i mobilizacja nieco uspokoiły sytuację na boisku. Końcówka ponownie należała do SPAJ. Po jednej "setce" nie wykorzystał Cyba i Ziutek. W 75 minucie na 9:4 podwyższa Rynta, a dwie minuty później zachował się jak prawdziwy profesor. Idealnym podaniem obsłużył Bartka, któremu pozostało skierować piłkę do pustej bramki. Tak oto jeden z najstarszych SPAJowiczów asystował przy bramce najmłodszego tego dnia zawodnika. Końcowy wynik 10:4 na korzyść SPAJ.

Podsumowując, wynik wygląda trochę lepiej niż nasza gra. Widać było, że to pierwszy nasz rywal w tym roku. Chaos i zamieszanie zapewne wkradł się przez dużą ilość zmian w naszej drużynie, aż 7 rezerwowych. Na pewno system zmian do poprawki i w następnym meczu go naprawimy. Druga kwestia, która rzucała się w oczy to organizacja, dyscyplina i powrót do obrony. Trzeba będzie nad tym popracować, bo silniejszy rywal bezwzględnie korzystałby z naszych błędów. Są elementy wymagające poprawy, ale jest też sporo plusów. Ogólnie spotkanie ocenić należy pozytywnie. Cała nasza ekipa zasługuje na pochwałę za dzisiejsze zaangażowanie i postawę na boisku. Rozglądamy się już za kolejnym rywalem. Naszym dzisiejszym przeciwnikom dziękujemy za dobry mecz toczony w spokojnej i sportowej atmosferze.

Relacja bramkowa:

1:0 Ziutek '20

2:0 Sowa '21

3:0 Sowa '31

3:1 R. Jamrogiweicz '33

4:1 Rynta '35

5:1 Rynta '36

5:2 D. Ćwiąkała '40

6:2 Grzybek '49

7:2 Czawez '55

8:2 Sebast '60

8:3 D. Ćwiąkała '63

8:4 R. Jamrogiweicz '66

9:4 Rynta '75

10:4 Bartek '77